Pierwsza dłuższa wycieczka Karolci

Wczoraj po raz pierwszy byliśmy z Karolcią na dłuższej wycieczce. Zapakowaliśmy oczywiście wszystkie potrzebne rzeczy, czyli chustę, wózek, ubranka na przebranie (również dla mnie, ponieważ zwykle poza domem Karolina lubi ulać centralnie na mnie) i akcesoria do pielęgnacji. Wszystkie rzeczy mieszczą mi się do pakownej torby od wózka. Zawsze mam w niej pampersy, chusteczki nawilżane, krem na odparzenia, puder Alantan, krem przeciwsłoneczny z filtrem, parę zapasowych skarpetek, miękką książeczkę do oglądania i pieluszkę tetrową. Ciuszki dokładam do torby w zależności od pogody, ale zazwyczaj biorę każdy rodzaj, bo pogoda bardzo szybko potrafi się zmienić. W podróży Karolcia była bardzo grzeczna. Jechaliśmy 2 godziny i Mała pół drogi spała a pół przesiedziała w foteliku zajęta swoimi rękami i oglądaniem książeczki. Jedynie w drodze powrotnej musieliśmy zrobić przystanek na karmienie, bo akurat zdarzyła się ta pora. Na miejscu Karolcia była noszona w chuście, oglądała sobie świat, a później zasnęła. Wózka w ogóle nie użyliśmy :) Całą wycieczkę zniosła bardzo dobrze i tylko raz zapłakała na głód, więc jestem w niej bardzo dumna :) Trochę obawiałam się marudzenia w domu, bo po tylu emocjach bardzo często ciężko jej później zasnąć, ale było również bezproblemowo :)

Komentarze

Prześlij komentarz