Katar u niemowlaka

Ledwo w poniedziałek skończyłam pisać posta, a Karolcia obudziła się z takim katarem, że wolałam jednak przejść się do lekarza, aby ją osłuchała. Byłam przekonana, że katarem zaraziła się ode mnie (chociaż przy karmieniu piersią niby nie powinna), ale lekarka stwierdziła, że to raczej przez wychodzące górne ząbki (o tym będzie w następnym poście). Chyba jednak się nie myliła, bo na drugi dzień katar minął. Cały poniedziałek jednak się wymęczyła, ciągle kichała, a z nosa leciał jej wodnisty katar, mimo to była wesoła i pogodna, za to ja byłam taka zakatarzona, że ledwo widziałam na oczy. Dobrze, że tatuś nam pomógł, bo musiałam trochę pochorować.

Jak radzić sobie z katarem u niemowlaka? 
Karolcia uwielbia spędzać czas na brzuszku i to jest najlepsza pozycja przy takim katarze. Nic nie spływało jej do gardła i nosek samoistnie się czyścił. Próbowałam też odciągać gruszką ten katar, ale przy moim ruchliwym dziecku jest to strasznie ciężkie do wykonania i na szczęście przy takim wodnistym katarze nie było aż tak konieczne. Dodatkowo przydała nam się maść majerankowa, którą smarowaliśmy miejsce pod noskiem i trochę ułatwiała ona Karolci oddychanie. W domu nie mamy suchego powietrza, więc nie musieliśmy specjalnie go nawilżać. Na noc łóżeczko ustawiliśmy delikatnie pod kątem, wkładając pod jedną stronę grube książki. Lekarka zaleciła także podawać przy katarze witaminę C w kropelkach, więc do wczoraj jeszcze ją podawałam.

Plusem naszej wizyty było zważenie Karolci, która waży już 6260 g, więc w ciągu miesiąca przybrała 500 g, a to bardzo ładna waga. Mimo, że nadal jest kruszyną, to w końcu obie z lekarką jesteśmy zadowolone. Dostaliśmy też skierowanie na poziom żelaza, w następnym tygodniu wybierzemy się na pobranie krwi i mam nadzieję, że wyniki wyjdą na tyle dobre, że nie będzie konieczna ponowna suplementacja.

Komentarze

  1. Ojj wiem co to katar u niemowlaka... nic fajnego. Kuba przez ten katarem co chwile mi się wybudzał i w dzień ledwie co mogłam zrobić. U nas sprawdził się również spray do noska Disne Mar, bardzo go polecam, jednak przy zalegającej wydzielinie, bo świetnie wtedy schodzi i spokojnie można odciągnąć gruszką:) choć to też nie lekko idzie :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Też przeżyliśmy już katar...nic fajnego. To straszne ile te nasze dzieciaki muszą przejść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie przybiera na wadze :)
    Dobrze wiedzieć co robić podczas kataru. Szczególnie teraz taką jesienną porą :) I dobrze, że okazało się że to przez ząbki. Mnie gardło boli i też się boję że Młody się może zarazić, ale jak na razie odpukać jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mojego Filipa też jakiś czas temu męczył katarek, na szczęście inhalator, sól i aspirator do noska dały radę. Kurcze, mój mały waży podobnie jak Twoja Karolcia, a jest między nimi bodajże 3 miesiące różnicy :p klocuszek mały, jest co nosić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro Maleńka ma się dobrze i katar był jednodniowy, to ulga z serca dla rodziców. Aby dalej tak ładnie przybierała na wadze. Jeszcze tylko niech mamusia się wykuruje :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie kruszynka z Karolci :) niech już te chorobska Wam odpuszcza

    OdpowiedzUsuń
  7. My też podawaliśmy witaminę C na katar

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz