Trochę o czołganiu, szczepieniu i problemach z niską wagą

Od dłuższego czasu nie mogę się łudzić, że tam gdzie zostawię Karolcię tam też ją znajdę. Jednak nadszedł ten dzień, w którym nie dość, że dziecko było w innym miejscu to na dodatek łobuzowało. Oczywiście najfajniejsze są rzeczy zakazane, więc zaatakowany został kwiatek, głośnik i kapcie, które są najlepszą zabawką pod słońcem. Możecie też sobie wyobrazić jaką frajdę sprawia jej czołganie się do psa. Robi to wtedy tak szybko, że aż cała się trzęsie, żeby tylko złapać sunię za ogon. Gorzej ma się pies, bo nie jest tym faktem zadowolony. Cieszę się bardzo z tych jej postępów, ale na dłuższą chwilę nie można jej spuścić z oczu, bo zaraz coś zmajstruje. Pozostaje nam teraz zabezpieczenie domu i kupienie bramki, aby nie mogła wchodzić do kuchni.
W środę byliśmy na szczepieniu i cała wizyta okraszona była ogromnymi łzami. Karolcia jak tylko zobaczyła lekarkę zaczęła odstawiać niezły cyrk i dopiero po wszystkim jak ją ubrałam i wzięłam na ręce to się uspokoiła. Taki ma teraz okres, że boi się obcych i tylko na rękach u mamusi jest jej najlepiej. Szczepienie zniosła dobrze, nic później na szczęście się nie działo. Jedynym naszym zmartwieniem jest nadal niska waga. 6300 g. W 1,5 miesiąca przybrała 550 g. Ja sama już nie wiem czy to mało czy dużo. Na siatce centylowej się mieści, jest wesoła, ruchliwa, ładnie je, kupka i siusiu w normie, więc ja nie wiem co jest grane, że te moje dziecko tak słabo przybiera. Może ma tak szybką przemianę materii? Może taka jej natura? Je bardzo ładnie, więc nie wiem w czym rzecz. Lekarka oczywiście twierdzi, że nie najada się z mojej piersi. Niezbyt chcę się z nią zgodzić. Próbowałam dać Karolci mm ostatnio na noc po nakarmieniu piersią to wypiła 30 ml. Gdyby się nie najadała wypiłaby znacznie więcej. Ech, już zaczęłam głupieć od tego wszystkiego. Przed świętami pójdę ją jeszcze zważyć i zobaczę czy coś przybrała. Trzymajcie kciuki, żeby ta waga trochę urosła to ja będę spokojniejsza, a lekarka da nam spokój.

Komentarze

  1. Nasz Witek ma 3 miesiące i waży już 6 kg ;) ciężko się nosi...
    Nic się nie martw, na pewno nadgoni. lepiej w te stronę, niż jak u mojej kuzynki, której córka ma znaczną nadwagę... ma 2 latka a jest większa od 4latka :O i zabierz takiemu dziecku jedzenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to prawda, nie ma nic gorszego jak taki maluch z nadwagą

      Usuń
  2. To fakt, rzeczy zakazane są najatrakcyjniejsze. Następnym punktem będzie: "najfajniejsze są rzeczy mamy" :D

    Jeśli chodzi o wagę i jedzenie... Kiedyś ktoś mądry powiedział mi, że wcześniej nie martwiono się takimi rzeczami, bo skoro dziecko jest ruchliwe, to spala to co nabiera. Gdyby głodna była, to na pewno by to oznajmiła. Je? Je. I bardzo dobrze. Niektórzy lekarze dostają ogólną instrukcję do dziecka i każdego chcą w te widełki wpasować. A to nie zawsze jest możliwe. Każdy człowiek jest inny - czy to mały czy też duży. Nie ma w tym wypadku powodu do zmartwień. To jest tak jak z etapami rozwoju... Jeden lekarz recytuje Tobie, że dziecko powinno w tym m-cu robić to, w kolejnym tamto, w następnym siamto, a jak tego nie robi, to widzi problem. Bzdura! Moja przyjaciółka nie raczkowała, od razu zaczęła chodzić. Jej córcia też nie raczkuje, opuściła ten etap i chce chodzić. Ma 10 m-cy i już nawet lalkami się bawi :D zabawek niemowlęcych - większości - nie chciała oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, każde dziecko jest inne i inaczej się rozwija, a lekarza, to prawda, każdy patrzy według siebie i na ogólne ramy.

      Usuń
  3. Mamy córki w podobnym wieku i podobne zmartwienia: moja Anielka ostatnio przybiera 400 g miesięcznie. Co prawda my wciąż borykamy się z nietolerancja laktozy i alergiami, ale właśnie znów próbujemy zejść na karmienie tylko piersią, bez dokarmiania mm, i będziemy w końcu rozszerzać dietę.
    Wierzę, że nasze szkraby po prostu mają taki urok, że będą szczuplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby Wasze problemy z alergią i nietolerancją laktozy się skończyły

      Usuń
  4. Trzymam mocno kciuki! Nie zamartwiaj się na zapas... Skoro apetyt jej dopisuje i zjada nowo wprowadzane posiłki i pięknie ssie pierś, to raczej nie ma się czym martwić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że waga Karolci skoczy do góry, ale skoro na siatkach się mieści, to jest ok :) z tego co czytałam, to niemowlaki powinny przybierać od 0,5-1 kg na miesiąc, więc Karolka zmieściła się w tych "ramach" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jak przybierze do świąt, może się trochę poprawi :)

      Usuń
  6. Też wychodzę z założenia że jak dziecko więcej nie chce to znaczy że najedzone. Raz mój marudził to mu ciągle pierś dawałam, pił i po chwili się denerwował i tak w kółko - potem aż wymiotował bo się bidulka przejadł.
    Wiem, że później waga wolnej rośnie, ale u nas w jeden tydzień Kamil przybrał 250g. Ale tak jak mówię- to są początki i pediatra mi mówiła, że później będzie wolniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, na początku dzieci szybciej przybierają, a później już wolniej.

      Usuń
  7. Hmm.. Ja bym chyba nie przejmowała się lekarką. Przecież gdyby Karolcia była głodna na pewno nie bylaby radosnym, spolojnym dzieckiem tylko wylaby w nieboglosy. W ddodatku mieści się na siatce. Pewnie taka Jej uroda. Może będzie miała drobną figurę - w sumie kiedyś będzie to do pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas też najlepszą zabawką i najbardziej fascynującym przedmiotem w domu są papucie:)

    A wagą się nie martw. Dzieci na piersi podobno po pół roku wolniej przybierają. A poza tym Karolcia teraz więcej się rusza, więc i szybciej spala :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny blog, pisz dalej :)
    Zapraszam też do mnie, dopiero zaczynam : http://wspolczesneproblemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz