Długo zastanawiałam się nad zakupem pchacza. Bo czy to w ogóle potrzebne? Czy nie zagracę znów pokoju kolejnym "sprzętem"? Czy w ogóle Karolcia będzie się nim bawić? Jednak gdy zobaczyłam pchacz Boikido to od razu się zakochałam i uznałam, że Karolcia musi go mieć :)
Zabawka spodobała się Karolci. Próbuje przy niej stawać i powoli chodzić. Pchacz ma służyć częściowo do nauki chodzenia, a w późniejszym czasie może być wózeczkiem do przewożenia zabawek. Oczywiście na tę chwilę rączka jest najlepsza do obgryzania ;)
Zabawka spodobała się Karolci. Próbuje przy niej stawać i powoli chodzić. Pchacz ma służyć częściowo do nauki chodzenia, a w późniejszym czasie może być wózeczkiem do przewożenia zabawek. Oczywiście na tę chwilę rączka jest najlepsza do obgryzania ;)
Po bokach wózeczek ma "labirynty", którymi starsze dziecko z pewnością zajmie się na dłuższą chwilę. Pchacz ma żywe kolory i jest dostępny również w wersji różowej. Mi jednak bardziej podobała się ta kolorowa. Udało nam się kupić używany w korzystnej cenie, a wygląda jak nowy.
Bardzo ładnie wygląda, ale ja chyba nie skuszę się na taki wynalazek. Podobnie jak na chodzik i inne akcesoria wspomagające chodzenie.
OdpowiedzUsuńNo ja na chodzik też bym się nie zdecydowała, a pchacz częsciej będzie nam służył raczej jak już Karolcia sama nauczy się chodzić ;)
UsuńUwielbiam drewniane zabawki. Rzeczywiście taki pchacz może mieć wiele zastosowań :) grunt to praktyczne gadżety.
OdpowiedzUsuńSuper, też ostatnio kupiłam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i oby okazał się funkcjonalny:)
OdpowiedzUsuńŚliczny! A najważniejsze, że Karolci się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i praktyczny... ;) Też kiedyś chciałabym kupić swojej Niuni pchacz... na pewno lepsze to niż chodzik ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo ładny. Muszę się rozejrzeć :D
OdpowiedzUsuńPiękny jest! ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! już sobie zapisałam, żeby na przyszłość pamiętać, jak brzuszkowy synek będzie już na świecie, gotowy do nauki chodzenia to koniecznie kupić pchacza będzie trzeba :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! Czytałam w ogóle, że wszystkie wspomagacze chodzenia są zbędne i na pewno nigdy nie kupię chodzika, ale nad pchaczem się zastanawiam. Bo wlaśnie jest praktyczna nawet jako zabawka czy miejsce na zabawki.
OdpowiedzUsuńPchacz jedna z rzeczy ktora naprawde u nas sie sprawdzila, mamy ale plastikiowy i twoj wyglada o wiele lepiej az zazdroszcze. Pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńi zapraszam do Nas http://laurusiowy-zawrot-glowy.blogspot.de/