W końcu przesypiamy noce!

Tak, tak. Dobrze widzicie, w końcu w miarę ładnie Karolcia zaczęła przesypiać noce. A co za tym idzie ja jestem w końcu wyspana! Stało się to za sprawą dwóch rzeczy. Odstawienia od piersi i podawania na kolację kaszki. Tak jak pisałam tu na początku stycznia rozpoczęliśmy przygodę z powolnym zakończeniem karmienia. Początkowo zmniejszałam liczbę karmień w dzień zamieniając je na butelkę. Po jakimś czasie wyszło, że w dzień już w ogóle Karolcia nie domagała się cycia. Cyś pozostał jednak nocnym przyjacielem, a ja nadal nie bardzo się wysypiałam. Drugim krokiem było więc podanie butelki przy pierwszej pobudce. I tak o to, po kąpieli Karolcia piła 150 ml, przy pierwszej pobudce 120 ml, a w nocy jeszcze średnio dwa razy przystawiałam ją do piersi. Zauważyłam jednak, że jest to bardziej uspokajanie się i ciumanie niż picie mleczka. Którejś nocy Karolcia nie szukała piersi, a ja jej nie proponowałam. Kolejna noc taka sama - bez cycia. Byłam w szoku, że poszło nam tak łatwo. Cieszę się, że udało nam się przejść to bez żadnych problemów. Z jednej strony się cieszę, Karolcia niedługo zacznie chodzić, a ja nie chciałam karmić takiego dużego dziecka, bo karmienie piersią kojarzy mi się z niemowlaczkiem :) Poczułam też dużą ulgę, że w końcu przesypiamy noce. Z drugiej strony czegoś mi brakuje, nie bliskości, bo ją mamy przytulając się i śpiąc razem, ale jednak karmienie piersią jest czymś niesamowitym. Pocieszam się faktem, że ta przygoda jeszcze z pewnością powtórzy się przy drugim maluchu :)

Aby noce się poprawiły zmieniłam też menu kolacyjne Karolci. Zamiast butli z mm, po kąpieli daję Karolci kaszkę (łyżeczką, nie z butelki). Naszym nowym rytuałem jest więc kąpiel, kaszka, czytanie książeczek na sen, a później spanko. Usypianie idzie ciężej, przy butelce Karolcia ładnie zasypiała, ale po kaszy nie jest w nocy głodna i ostatnio przespała ciągiem od 19:30 do 6:30! Z przenosinami około północy do nas. Niestety przez ząbki bywają też noce z popłakiwaniem i wierceniem, ale na to już nic nie mogę poradzić, bo lekami faszerować dziecka nie chcę, a te maści i inne specyfiki chyba przestały działać. Także po prostu musimy to jakoś przetrwać.

Sprawa spania z nami nadal się nie zmieniła. W środku nocy biorę Karolcię do nas, bo potrzebuje ona naszej bliskości. Nie przeszkadza nam to, wysypiamy się, a poza tym nie ma nic lepszego niż małe, ciepłe ciałko obok :)

Komentarze

  1. moj tez juz spi ladnie chociaz od dwoch dni b udzi sie w okolicach 4 na mleczko, ale zwalam to na zeby bo mamy pekniete dziaselka :) ae ogolnie juz powoli w dobrym kierunku wszyszt`ko zmierza :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog prowadzisz. Widzę, że można się tu dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o maluchach. Ja tez mam 2 miesięcznego smyka, więc nie trudno się domyślić, że wszystko podporządkowuję jemu i próbuję nauczyć się najwięcej jak mogę. Przeczesuje sieć w każdej wolnej chwili odwiedzając blogi takie jak Twój czy strony z poradami typu osesek.pl które są bardzo pomocne, bardziej niż sądziłam :) Powodzenia i oby tak dalej, będę wracać do Twojej twórczości regularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sami z mężem czekamy na efekty naszego starania się. Już niedługo zrobię test. Jestem przerażona jak to wszystko przejdę, ale wierzę, że dam radę. To w jaki sposób piszesz bardzo mi się podoba, luźno, naturalnie. Fajnie tu u Ciebie, na pewno wpadnę częściej. Pozdrawiam ciepło :) Jeżeli masz ochotę poznaj mnie na www.kwiatekzesnu89.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością dasz radę! Trzymam kciuki za pozytywny wynik.

      Cieszę się, że blog się podoba. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Sami z mężem czekamy na efekty naszego starania się. Już niedługo zrobię test. Jestem przerażona jak to wszystko przejdę, ale wierzę, że dam radę. To w jaki sposób piszesz bardzo mi się podoba, luźno, naturalnie. Fajnie tu u Ciebie, na pewno wpadnę częściej. Pozdrawiam ciepło :) Jeżeli masz ochotę poznaj mnie na www.kwiatekzesnu89.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę pozytywnych zmian. U nas Nadia przesypiała już nocki pięknie, od 22 do 7-8. A teraz nie wiem co się zmieniło, budzi się po kilka razy. Nie mogę się wyspać od tych kilku dni i nie wiem czym ta zmiana jest spowodowana. Czy mała jest głodna ciągle po moim mleku, czy może to przez skok rozwojowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje, że Karolcia po moim mleku była głodna, że już jej nie starczało. Ale pobudki mogą być przez wszystko, skok, zęby, emocje w ciągu dnia

      Usuń
    2. U mnie od kilku dni też córka budzi się ok. 2-3 na mleko, a przesypiała noce już od dawna... nie wiem co się zmieniło, być może zęby, bo kolejny się przebija, albo skok. No cóż, mam nadzieję, że się to niedługo unormuje.

      Usuń
  6. No to ładnie śpi, nareszcie mama będzie wyspana:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że Karolcia tak śpi i daje pospac:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Podziwiam, że tak spokojnie udało się Wam zrezygnować z cycusia, podejrzewam, że u nas to ja mam z taką decyzją większy problem, a nie Aniela ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie! Super wiadomość! Wreszcie się wysypiasz - zazdraszczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. zazdroszczę snu :)
    Ale i na nas przyjdzie pora, bo jak to mówią "wszystko minie" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne wieści :) Teraz możecie sobie trochę odpocząć :)

    Ja na razie w łóżku mam jeden duży grzejnik - mojego Filipa :D grzeje niesamowicie. Do tego Kosmaty dołącza czasem do nas.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale! :)
    A ja... juz teraz doskonale rozumiem, jak to jest spac z dzieckiem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje...ja narazie czekam i marze o choć jednej przespanej nocy...😐moze to rzeczywiście kwestia karmienia piersią?! Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz