Przegląd kubków, niekapków i bidonów, czyli z czego nauczyć pić dziecko

Przyznacie, że w gąszczu produktów z każdego działu życia można zginąć. Mamy taki wybór na rynku, że ciężko jest się na cokolwiek zdecydować, a jak już przychodzi decyzja, która w pewnym stopniu dotyczy naszego dziecka to już kaplica. Od zawsze mam problem z wyborem, staram się dokładnie zbadać produkt zanim go kupię i wybrać taki, który będzie odpowiadał mi i Karolci. Ale jak wiadomo życie weryfikuje i nie zawsze jest tak jak sobie założyliśmy.

Przestawiam Wam więc przegląd SPRAWDZONYCH przez nas różnych naczyń do picia (że tak je ogólnie nazwę). Może z tych produktów wybierzecie coś dla siebie

Żródlo: tommeetippee.pl
1. Kubek niekapek z Tommee Tippee określany jako pierwszy kubeczek. Odpowiedni dla dzieci 4m+, ale Karolcia załapała picie z niego chyba dopiero w 10 mc-u. Sama wtedy sobie go trzymała i piła. Wcześniej albo wylewała albo wypluwała wodę. Jednak odkąd załapała picie ze słomki 7-8 miesiąc to po zdjęciu pokrywki służy nam za zwykły kubeczek. Niekapek ma składany ustnik i plusem jest szczelność, ani razu nie wylał nam się w podróży. Lubię na nim miarkę, bo pomaga mi ona gdy chce Karolci podać sok i np. rozcieńczyć go trochę wodą. Ogólnie jest fajny i sprawdza nam się teraz jako kubek, bo ma poręczne rączki, dzięki czemu dziecko może nauczyć się z niego pić. Cenowo super, więc polecam.

2. Kubeczek treningowy Canpol Babies. Opisywałam go już TU na blogu. Po dość długim użytkowaniu nadal go polecam. Jak Karolcia nie chciała załapać picia z niekapka Tommee Tippee tak z tego załapała od razu. Myślę, że to dlatego, że ma miękki ustnik. Posłużył nam trochę, ale teraz ze względu na to, że odchodzimy od wszelkich ustników poszedł w odstawkę, ale z pewnością może służyć też starszym dzieciom. Producent określa go jako 6m+ i w pełni się z tym zgadzam. Jedyne czego mi brakuje to miarka.



Źródło: tumtumtots.com
3. Bidon z rurką Tum Tum. To nasz hit. Sprawdza się zarówno w podróży, jak i w domu. Dokupiłam go, aby mieć komplet z te+rmosem, o którym pisałam TU. Bidon w ogóle nie przecieka, a Karolcia bardzo lubi z niego pić. Ma pojemność 350 ml. Niestety przez częste użytkowanie wzór zaczął się powoli ścierać.





Źródło: doidycup.pl
4. Kubek Doidy Cup. Przyznaje, zwabił mnie ten kubek i jego cudowne opinie o tym jak to pięknie dziecko uczy się z niego pić, nie wylewa itd. Nawet jego dość wysoka cena (ok. 30 zł) mnie nie odstraszyła, bo przecież on taki super. Niestety totalnie się u nas nie sprawdził. Karolcia z niego wylewała, a gdy piła to się krztusiła, bo zamiast sobie dozować przechylała go na maxa. A niby dziecko właśnie ma nauczyć się pić bez przechylania głowy... Może powinnam dłużej go testować i może coś w końcu by z tego było, ale zaczął mnie drażnić jego plastikowy zapach. Pomimo mycia, wyparzania, woda śmierdziała plastikiem, a Karolcia ciągle odmawiała picia z niego. Także totalnie się on u nas nie sprawdził, a szkoda.


A jak jest u Was, z czego najbardziej lubią pić Wasze dzieci? Miałyście do czynienia z Doidy Cup? Sprawdził się on u Was?

Komentarze

  1. Próbowałam używać niekapka (typu kubek treningowy) dla swojej córci, ale nie sprawdził się. Po przechyleniu nic się nie wylewało, ale Nadia i tak jakoś tak nim się bawi, że woda jest wszędzie, tylko nie w buźce. Także na chwilę obecną niekapek poszedł w odstawkę, bo Nadia w ogóle nie piła nic w ciągu dnia. Używamy teraz butelki ze smoczkiem od 3 miesiąca. I przy niej nareszcie Nadia pije wodę, czego cały czas chciałam jej nauczyć. Dokładnie taka, jak w linku poniżej:

    http://e-kidi.pl/929-1943-thickbox/butelka-gripper-240-ml-tommee-tippee-essentials-nowa-seria.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż się przeszłam specjalnie do kuchni powąchać nasz Doidy Cup i absolutnie niczym z naszego nie śmierdzi. Nie czuć żadnego zapachu plastiku. U nas właśnie ten kubek sprawdził się najlepiej. Wiadomo, że jak da się go do ręki dziecku dajmy na to 9 miesięcznemu, to nim machnie i się obleje, ale Leon teraz mając 13 miesięcy sam zaczyna z niego pić i jak nalewam mu po trochę wody, to potrafi ją ładnie pić nie rozlewając.

    Nie sprawdziły się u nas (tak jak podejrzewałam) żadne niekapki i cud kubki, z których trzeba się namęczyć, żeby czegokolwiek się napić. Mogą być takie, co mają słomki. Najlepszy jest zwykły kubek/szklanka a na spacer normalna buteleczka wody z ustnikiem kupowana na bieżąco w sklepie. Ostatnio "odkryłam" wodę w małych butelkach i ustnikiem z którego nie kapie w Polo ;) Nie będę już szukała "tego jedynego kubeczka".

    OdpowiedzUsuń
  3. Na córce próbowałam Tommy Tippie ale okazał się za twardy. Potem mieliśmy z firmy MAM i nawet dawała radę ale szło to mozolnie. Nauczyliśmy więc ją bardzo szybko pić normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas Jakubek najbardziej lubi pić prosto z kubeczka, jednak ciągle trzymanego przez nas i ze zwykłych butelek sklepowych z ustnikiem. Mieliśmy też taki niekapek z silikonowym dziubkiem, początkowy hit, a teraz właśnie myślę o bidonie ze słomką. Może użyjemy tego, co poleciłaś!

    OdpowiedzUsuń
  5. My też używamy tego kupka treningowego z Canpola i od dawna sprawdza się super (i do picia i do masowania dziąseł hehe). Mamy też Doidu Cup, ale nauka picia z niego idzie opornie, a mi chyba brakuje cierpliwości, żeby Anielę do niego przekonać - a raczej nauczyć, że kubek służy do picia, a nie do gryzienia ;) Może potrzeba czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A nas temat kubków niekapkow i bidonow zupełnie ominął, bo Laura nie wiem kiedy, ale już naprawdę dawno temu załapała picie z najnormalniejszsj szklanki. Oczywiście musimy ją jej trzymać, choć potrafi sobie już całkiem sprawnie przytrzymać łapkami i rzadko kiedy coś się wylewa. Z butelki z gwinta też daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko toś mnie powaliła:) ja ostatnio dałam na próbę napić się ze szklanki i mi ją gryzla tymi swoimi 5 zebami ale wypiła.
      Natomiast ten z canpolu kubek się spisuje:)

      Usuń
    2. No widzisz :) dawaj częściej to załapie :))

      Usuń
  7. Tyle spraw jeszcze przede mną ;)
    z pewnością będę częstym gościem.
    Zapisuję sobie Ciebie do ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się ten bidon :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zakupiłam Oli Doidy, zobaczymy co z tego będzie... póki co pierwsza próba nie była taka zła ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas żaden niekapek niestety się nie sprawdza... Teraz myślę o bidonie. Ale 360 i doidy jest super ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas, to znaczy u mojego chrześniaka, sprawdziły się takie kubeczki jak Canpol, który pokazujesz tu. On bardzo szybko nauczył się samodzielności w piciu wody dzięki tym kubeczkom

    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie synek pije od 5 miesiąca życia z niekapka NUKA, a ostatnio ze zwykłego kubeczka przez zwyczajna słomkę :) Minus jest taki, że trzeba go cały czas nadzorować żeby wszystko się nie rozlało. Mamy bidon niekapek Canpola Piraci, ale strasznie mocno trzeba zassać, żeby poleciał płyn i nie sprawdza się totalnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. W naszym wypadku najlepiej sprawdził się kubek Camelbaka. Niestety ale wszelkie Aventy, Tommee Tippee czy Canpole nie zdały egzaminu...
    mój opis poniżej: http://www.testyoutdoorowe.pl/testy-2/akcesoria/camelbak-butelka-dla-dzieci-eddy-kids/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kupiliśmy Doidy Cup i wielkie rozczarowanie już na początku, po otworzeniu opakowania od razu smród. On śmierdzi jakimś podejrzanym plastikiem! Nie pomaga mycie, wyparzanie. Nie będę ryzykować zdrowiem dziecka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas właśnie to samo. Okropnie smierdzial plastikiem i nic nie pomagało. Woda tym przechodziła i sama bym się z niego nie napila a co dopiero dać to dziecku

      Usuń
    2. U nas właśnie to samo. Okropnie smierdzial plastikiem i nic nie pomagało. Woda tym przechodziła i sama bym się z niego nie napila a co dopiero dać to dziecku

      Usuń

Prześlij komentarz