Powrót

No to jesteśmy w domu. Po prawie miesiącu nieobecności. Najpierw stacjonowaliśmy u moich rodziców, później odwiedziliśmy polskie morze, a na koniec zawitaliśmy do Poznania. Teraz czas się ogarnąć po takim długim urlopie.

Nad morzem było cudownie. Pogoda się udała, ani razu nie padało i przekonałam się, że nasza Karolcia to anioł. Potrafiła godzinami bawić się na plaży i tym samym dała nam trochę odpocząć :) Podróż zniosła dobrze (500 km), mimo że mało spała, a apetyt dopisywał jej jak zawsze. Jednym słowem dziecko spisało się na medal ;) Już w myślach planujemy kolejne wakacje...

Wracając zajechaliśmy do Poznania, zaraz po Krakowie, naszego ulubionego miasta. Obeszliśmy rynek wzdłuż i wszerz i zjedliśmy pyszny obiad, z okazji naszej drugiej rocznicy ślubu. W sumie świętowaliśmy cały dzień jedząc lody w lokalnych lodziarniach i pijąc dobrą kawę. Karolcia dzielnie nam asystowała :)

Jeśli ktoś nie śledził naszego Instagrama to zapraszam do zdjęć.



Tymczasem idę nadrabiać blogowe zaległości. Ciekawa jestem co tam u Was słychać :)

Komentarze

  1. Ahh Poznań... :)

    Super, że z Karolci taki podróżnik. Widzę, że dzieci chyba już tak mają, że lubią zaskakiwać - gdy spodziewamy się najgorszego,one okazują się aniołkami, gdy myślimy, że to bułka z masłem, dają nam popalić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że mieliście udane wakacje. Taki odpoczynek przy dzieciach jest bardzo cenny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to super że Wam się wakacje udały i że mogłaś odpocząć :) ja Poznania praktycznie nie znam, ale Kraków uwielbiam i lubię tam wracać i spacerować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Wam dobrze :) My odpoczniemy za rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po zdjęciach widać, że wakacje się udały! Możesz być dumna z Karolci... z takim dzieciaczkiem to nic, tylko planować wyjazdy ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz