Mini-pizze z soczewicą i ciasteczka jaglane

Dawno nie było nic o kuchni i żywieniu. Postanowiłam to nadrobić i mam dziś dla Was dwa proste przepisy na zdrowy obiad i ciasteczka dla całej rodziny.

Kilka razy w tygodniu nie jemy mięsa, bo przecież ileż można ;) zawsze jak mam przygotować bezmięsny obiad, to mam z tym trochę problem, bo chciałabym, aby było szybko, zdrowo i aby kolejny raz nie były to naleśniki czy makaron. Wczoraj wynalazłam przepis na pizzę z soczewicą. Brzmi może dziwnie i tak w pierwszej chwili pomyślałam, ale do odważnych kuchnia należy ;) Przepis okazał się banalnie prosty, a do tego danie wyszło smaczne i z pewnością wejdzie w nasze menu. Co najważniejsze zasmakowało również Karolinie, z którą, jeśli o obiady chodzi, bywa różnie.

Mini-pizze z soczewicą

Składniki na ciasto:
300 g mąki na pizzę typ "00"
pół opakowania suszonych drożdży (lub ok. 8 g świeżych)
0,5 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki oliwy z oliwek
woda

Składniki na farsz:
pół szklanki soczewicy czerwonej
jedna cebula
ząbek czosnku
1 łyżka przecieru pomidorowego
sól
pieprz
oregano

Dodatkowo ser mozzarella lub jakikolwiek inny macie.

Jeśli używacie suszonych drożdży to ciasto wyrabiacie mieszając wszystkie składniki razem, dodając tyle letniej wody, aby wyszło elastyczne i gładkie ciasto. Jeśli używacie drożdży suszonych musicie najpierw przygotować rozczyn. Uformowane w kulę ciasto trafia do miski wysmarowanej oliwą, przykrywacie i odstawiacie na 1-1,5 h, aż podwoi swoją objętość.

Farsz jest prosty. Soczewicę płuczecie, a w garnku na oliwie podsmażacie pokrojoną w kostkę cebulkę i wyciśnięty czosnek. Dodajecie soczewicę i chwilę podsmażacie razem. Zalewacie wodą. Hm... Tak ok. 1,5 szklanki na tę ilość soczewicy, chociaż zrobiłam jak zwykle na oko. Trzeba kontrolować. Jak soczewica wchłonie cały płyn, a jest jeszcze twarda to dolejcie jeszcze trochę wody. Gotowa jest wtedy gdy jest miękka, wręcz się rozpada. Dopiero wtedy doprawiacie i dodajecie koncentrat. Jeśli zrobicie to wcześniej to będzie twarda i pozbawicie ją składników odżywczych.

Z ciasta formujecie małe placuszki, mi chyba wyszło ich 6. Kładziecie farsz i posypujecie serem. Zrobiłam dwie wersje: z mozzarellą i z cheddarem. Ta z cheddarem wyszła lepsza, bardziej wyrazista. Pieczecie w piekarniku nagrzanym do 200 st. przez jakieś 10-15 minut. Wszystko zależy od piekarnika.

Dlaczego akurat soczewica?
A to dlatego, że zawiera dużo białka, które może być alternatywą dla białka pochodzenia zwierzęcego. Jest bogata w kwas foliowy, potas, żelazo. A więc jeśli w ciąży macie odrzut od mięsa (ja miałam) to możecie zastąpić je właśnie soczewicą. Można podawać ją niemowlętom już od 6 mc, ale ja ze swoją intuicją bym się wstrzymała, bo jest ona jednak trochę wzdymająca.

Czerwona soczewica
Drugim przepisem, którym dziś chciałam się z Wami podzielić są ciasteczka z kaszy jaglanej. Wiadomo, że kasza jaglana jest zdrowa, ba, najzdrowsza z kasz! Ale powiem szczerze, że do tej pory jakoś nie udało mi się dobrze jej przyrządzić, nie zasmakowała mi specjalnie, więc postanowiłam poszukać takiego przepisu, w którym mogłabym ją przemycić. Znalazłam i polecam, bo ciasteczka wyszły naprawdę smaczne. Niestety nie zbyt zasmakowały Karolince, stąd też na drugi raz dodam do nich może banana... Będę musiała pomyśleć i zrobić je jeszcze w wersji z mąką razową.

Ciasteczka jaglane:
1 i 1/2 szklanki kaszy jaglanej ugotowanej na sypko
50 g miękkiego masła
3 łyżeczki miodu
1 jajko
1/3 szklanki mąki
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki wiórek kokosowych (ale możecie dodać np. suszoną żurawinę, rodzynki)

W misce mieszamy kaszę, jajko, miód i masło. Dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia i wiórki lub inne cuda. Mieszamy i wstawiamy masę do lodówki na ok. godzinę aby zgęstniała. Formujemy kuleczki, spłaszczamy je trochę i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 10-15 minut w temp. 180 st.

Niestety zdjęć wyżej wymienionych przepisów nie będzie, bo wszystko znikło zanim pomyślałam, żeby zrobić zdjęcie. Mam więc nadzieję, że uwierzycie mi na słowo, że to takie pyszne i zdrowe :)

Komentarze

  1. super te pizze, akurat mam składniki i zabieram się do roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj za mnie kciuki bo zabieram się za pizze z Twojego przepisu. Oby wszystko dobrze poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pizze z pewnością spróbuję, a jeśli chodzi o to co "jaglane" to chyba już mam wszystko opatentowane, bo odkąd Antek przyszedł na świat zakochałam się w kaszy jaglanej. Nie mozemy nabiału, więc jaglany sernik jest dla mnie wybawieniem, polecam!

    OdpowiedzUsuń
  4. jakieś mega dziwne te pizze ;) to już wolę chyba raz na jakiś czas zjeść normalną ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, wow, wow, fantastycznie, dziś spróbuję w domu. soczewice bardzo lubię, kasze jaglana jeszcze bardziej
    ja uwielbiam o poranku kasze jaglana z bananem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy przepis, zastosuję w kuchni. Polecam Wam filtrowanie wody, którą podajecie dzieciom. Rury kanalizacyjne negatywnie wpływają na wodę, którą dajemy dzieciom do picia warto mieć założony w domu filtr.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz