Nastolatki czytają

Odkąd pamiętam lubiłam książki. Jako nastolatka lubiłam czytać, w bibliotece pojawiałam się bardzo często i kręciło mnie wyszukiwanie różnych książkowych nowości. W szczególności lubiłam książki przygodowe, niekoniecznie te dla dziewczyn, chociaż te typowo dziewczyńskie np. "Pamiętnik księżniczki" czytało się wyjątkowo szybko i łatwo. Nie wiem czy kojarzycie książki z serii "Wehikuł Czasu". To było coś. Taka prawdziwa przygoda. Później pojawił się Harry Potter i był szał. Te trzy tytułu łączy jedno łatwość czytania, pewna tajemnica i ciekawość, co też wydarzy się na następnych stronach.

Trochę czasu minęło i wpadłam nieco z obiegu jeśli chodzi o literaturę młodzieżową. Ciężko jest mi być ekspertem w tej dziedzinie, skoro nie mam porównania. Nie wiem też co jest modne, chociaż czy moda jest najważniejsza? Mimo wszystko chciałam podzielić się z Wami dwoma książkami, które przypadną do gustu nawet dorosłemu, a mam nadzieję, że nastolatkom lubiącym czytać tym bardziej.

"Alcatraz kontra bibliotekarze. #1 Piasek Raszida" Brandon Sanderson wydawnictwo IUVI


Alcatraz Smedry nie wydaje się przeznaczony do niczego poza katastrofami. Na trzynaste urodziny otrzymuje paczkę ze spadkiem po nieżyjących rodzicach – a w niej zwykły woreczek ze zwykłym piaskiem. Prezent zostaje jednak niemal natychmiast skradziony. To uruchamia lawinę zdarzeń,

które uświadomią Alcatrazowi, że jego rodzina jest częścią grupy walczącej przeciwko Bibliotekarzom – tajnej, niebezpiecznej i złowrogiej organizacji, która faktycznie rządzi światem. Piasek Raszida ma pozwolić Bibliotekarzom zdobyć władzę absolutną. Alcatraz musi ich powstrzymać… uzbrojony wyłącznie w okulary i wyjątkowy talent do bycia wyjątkową ofiarą losu…

Książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Nie jest nudna, nie ma długich opisów, za którymi szczerze mówiąc nie przepadam. A tu wszystko jest wyważone. Jeśli macie w rodzinie nastolatka, który uwielbia czytać, to z pewnością zakup tej książki okaże się strzałem w dziesiątkę. Poza tym w środku znajdziemy fajne, komiksowe ilustracje.



"Całkiem obcy człowiek" Rebecca Stead wydawnictwo IUVI.


„Która to prawdziwa ty? Ta, która zrobiła coś okropnego, czy ta, która się przeraziła tym, co zrobiła? I czy jedna może przebaczyć drugiej?”
Bridge, Tabitha i Emily znają się od zawsze, ale ten rok testuje ich przyjaźń.
Em ma chłopaka (tak jakby), który prosi ją o szczególnego rodzaju zdjęcia. Tab jest młodą feministką i potrafi przejrzeć każdego na wylot, a Bridge z jakiegoś powodu zaczęła nosić kocie uszy i wciąż stara się zrozumieć, dlaczego przeżyła wypadek, którego nie powinna przeżyć. Są najlepszymi przyjaciółkami i kierują się jedną zasadą: nigdy nie kłócić się ze sobą. Czy to pomoże im przetrwać?
Sherm usiłuje zrozumieć, dlaczego ludzie rozstają się po wielu latach małżeństwa i jak to jest przyjaźnić się z dziewczyną, a dla pewniej licealistki Walentynki okażą się najtrudniejszym dniem w życiu. A, i jeszcze Jamie, poważny starszy brat, którego głupi zakład z kumplem kończy się… no, prawie katastrofą.

Ta książka jest zdecydowanie bardziej dziewczyńska. Chłopcy nie przepadają za książkami o miłości, przyjaźni i zawiłościach z nimi związanych, a ta książka jest właśnie o tym. O nastolatkach, które próbują znaleźć własne miejsce w świecie. Dlatego szczególnie polecam ją nastolatkom, które lubią przyjemne książki o babskich sprawach ;)

Obie książki są nowością wydawniczą. Ich premiera miała miejsce niecały miesiąc temu, dokładnie 15.02. Możecie je zamówić na stronie wydawnictwa IUVI http://iuvi.pl

A czy Wy macie swoje ulubione książki z czasów młodzieńczych? A może nadal w wolnych chwilach sięgacie po takiego typu literaturę?

Komentarze

  1. Ja uwielbiałam "Małe kobietki" - zresztą mam ten egzemplarz do dzisiaj :) A oprócz tego "Mistrz i Małgorzata" i poezja Poświatowskiej - większość moich rówieśników nie znosiło, a ja nigdy nie miałam dość ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz