Wesołych Świąt!

Wszystko na Święta już prawie gotowe, pozostaje mi jeszcze jutro upiec sernik :) To będą cudowne Święta z maleństwem w brzuszku i zarazem ostatnie w dwójkę, no w trójkę jeśli liczyć naszego psiaka.

U nas wszystko w porządku. Byliśmy w środę u lekarza i słuchaliśmy serduszka dziecka. Było to cudowne przeżycie, aczkolwiek nie mogę się doczekać kolejnego USG, aby zobaczyć nasze maleństwo. Po Nowym Roku mamy USG połówkowe, być może dziecko pokaże w końcu czy będzie synkiem czy córcią :) Poza tym odnotowałam kolejną dolegliwość ciążową, którą jest ból pleców. Ze względu na rosnący brzuch, ból dopada mnie coraz częściej, szczególnie wtedy, gdy dużo robię w domu i mam mało czasu na odpoczynek. Oczywiście wszystko jest do zniesienia, dlatego jakoś bardzo się tym nie przejmuję. Codziennie mierzę sobie ciśnienie, bo u lekarza miałam podniesione, a w ciąży nadciśnienie nie jest dobre. Na razie wychodzi na to, że emocje w czasie wizyty są tak silne, stąd moje wysokie ciśnienie. Ciągle czekam na ruchy dziecka, które faktycznie uznam za "te" ruchy, bo "przewalanie się" w brzuchu nie zdarza się zbyt często i nie jest dla mnie wystarczające :)

Życzę Wesołych Świąt wszystkim czytającym mojego bloga!

Komentarze