Hormony ciążowe atakują

Prawie w każdym poście na moim blogu możecie przeczytać jaka to ciąża jest super, jak się dobrze czuję i jak to jest mi cudownie. Dziś tak różowo nie będzie.
Niestety, przychodzi czasem taki dzień jak dzisiaj i ręce można załamać, bo niby nie wydarzyło się nic złego, wszystko jest tak jak było, a samopoczucie spada do zera, o ile nie jeszcze niżej. Smutno mi dziś jak cholera i zwalam winę na ciążowe hormony, bo niby co innego? Każda bzdura dzisiaj doprowadza mnie do łez, a brzuch wydaje mi się taki ogromny, jakby ważył co najmniej ze 100 kilo. Myślałam, że taka huśtawka hormonów to tylko w I trymestrze może mnie spotkać. Nic bardziej mylnego, takiego złego dnia jak dziś, to ja nawet w I trymestrze nie miałam. Może to też zmęczenie. Przyzwyczaiłam się ostatnio do dobrego, do tego, że mój mąż o mnie dba i wyręcza w domowych obowiązkach. A on, biedaczysko, się rozchorował i całość jest na mojej głowie. Co tu dużo mówić, kiedyś to ja bym na to wcale nie narzekała, ale teraz z tym ogromnym brzuchem (MATKO! będzie jeszcze większy) jest mi coraz trudniej. Dłużej narzekać nie będę, bo jutro też jest dzień i oby był milszy niż ten dzisiejszy.
A na poprawę humoru poszperam na Allegro, może uda mi się coś upolować dla naszego maluszka.

Komentarze