Przesilenie wiosenne?

Coś ostatnio mam spadek formy. Albo to 3 trymestr tak zaatakował, albo przesilenie wiosenne tak na mnie działa. Dopadła mnie senność i ogólne zmęczenie, a do tego doszły bóle głowy, które muszę chyba skonsultować z lekarzem ogólnym, chociaż co to może dać, skoro w ciąży i tak nie mogę brać żadnych leków. Ginekolog na bóle głowy kazał brać apap i mimo że bardzo się wzbraniałam przed jakimikolwiek lekami, to złamałam się i w końcu mi ulżyło. Mam nadzieję, że te bóle głowy przejdą i że to nic poważnego.

Wczoraj odbyły się kolejne zajęcia w szkole rodzenia. Tym razem były poświęcone technikom łagodzenia bólu porodowego. Położna pokazywała pozycje i masaże, które pomagają złagodzić ból. Bardzo ciekawe i potrzebne zajęcia. Chociaż zastanawiam się czy w stresie i bólu będę pamiętała o tych zasadach. Powiedziałam mężowi, żeby wszystko ładnie zapamiętał, bo ja pewnie nie będę pamiętać nic ;) Ogólnie zajęcia były budujące, ponieważ świadomość, że pewne czynności pomagają złagodzić ból, trochę mnie uspokoiły. Bardzo ważne jest, aby w I fazie porodu dużo chodzić i przyjmować takie pozycje, aby ułatwić dziecku wejście w kanał rodny. Jeśli nie ma żadnych przeciwskazań to ulgę przyniesie prysznic i masaże pleców, głównie odcinka lędźwiowego. W szpitalu, w którym zamierzam rodzić, na sali porodowej można korzystać z piłek, worków sako i gazu, który uśmierza ból. Nie ma możliwości skorzystania ze znieczulenia zewnątrzoponowego, ale ja nawet nie brałam tego pod uwagę.

Coś czuję, że moja częstotliwość pisania może być teraz trochę osłabiona, bo zwyczajnie nic mi się nie chce, ale postaram się oczywiście, aby posty pojawiały się w miarę regularnie :) Musicie zrozumieć, że zaczyna mnie ogarniać zmęczenie ciążą, stąd mój leń.


Komentarze