Kryzys laktacyjny

Mam wrażenie, że dopadł mnie kryzys laktacyjny. W sumie tak by wypadało, bo pierwszy kryzys przypada w okolicach 3 tygodnia życia dziecka. Jest to zjawisko całkiem normalne i wiąże się ze zmianami hormonalnymi i dostosowaniem laktacji do potrzeb dziecka. Już od kilku dni zauważyłam, że piersi nie są takie przepełnione, a bardziej miękkie, tak jakby pokarmu było mniej. Karolinka też chyba to zauważyła, bo bywa tak, że szybko się przy cycusiu denerwuje i muszę jej dać zaraz drugiego, tak jakby w tym pierwszym już nic nie było. Nie przejęłam się tym zbytnio, bo kryzys mija w ciągu kilku dni. Trzeba jednak przez te trudniejsze dni nie poddawać się i przystawiać dziecko do piersi jak najczęściej i nie sięgać czasem po butelkę. Można pić herbatki laktacyjne i ja tak zaczęłam robić, żeby nie zahamować laktacji. Mam nadzieję, że na dniach to minie i wszystko wróci do normy :)

Komentarze