Czas dla siebie

Każda świeżo upieczona mama wie, że na początku kiepsko z czasem. Dom stoi odłogiem, szafki się kurzą, gary nie umyte piętrzą się w zlewie, obiad robiony na szybko i zapomniany piekarnik, w którym jeszcze niedawno co tydzień piekło się pachnące ciasto. A może tylko ja tak mam? Może tylko ja, gdy moje dziecko śpi siadam przy komputerze i tracę cenne minuty? Przecież to się zdarza tak rzadko, bo drzemkę w bujaczku Karolcia ma zazwyczaj rano, a rano ja wcale nie mam ochoty na sprzątanie. Na spanie też nie mam ochoty, chociaż przyznaję, że zaczęłam pracować nad sobą i swoim odpoczynkiem i już dwa razy udało mi się kimnąć w dzień razem z Karolcią. Poza tym, hej, chyba jakaś rozrywka też mi się należy :)

Macierzyństwo jest dla mnie czymś wyjątkowym. Serce mi się raduje, gdy patrzę jak nasza córcia się rozwija, jak zdobywa nowe umiejętności, jak z dnia na dzień coraz lepiej potrafi się bawić. Uwielbiam z nią spędzać czas, chodzić na spacery, śpiewać piosenki, rozmawiać, tulić i zabawiać. Ale na tych spacerach najczęściej rozmyślam i mam wtedy tyle planów, tyle chęci. Gorzej z ich realizacją, bo jak już przychodzi czas wolny, to albo nie mam siły, albo zajmę się kompletnie czymś innym. Postanowiłam jednak zrobić coś dla siebie. Uwielbiam gotować, piec, ale jak wiadomo nie mam na te moje hobby zbyt wiele czasu. Tak więc ustaliłam z moim mężem, że weekendy w kuchni są moje. Mąż przejmuje dowodzenie nad Karolinką, a ja oddaję się mojej pasji i tworzę różne pyszności. Poczyniłam też pierwszy krok i do mojej już sporej kolekcji kulinarnej literatury zakupiłam kolejną, moim zdaniem pozycję obowiązkową książkę Doroty Świątkowskiej "Moje wypieki i desery". W ten weekend na pewno coś nowego upiekę i być może pochwalę się Wam moimi wypiekami.


Komentarze

  1. Ja też jak dzieci śpią uwielbiam usiąść spokojnie do komputera. To nic, że starta prasowania czeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza część Twojego wpisu, co tu dużo mówić, opisuje mnie idealnie w tej chwili. Na szczęście bardzo pomaga mi teściowa, tak że praktycznie ja skupiam się tylko na dziecku. Gdybym jeszcze potrafiła zasnąć w ciągu dnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja znam ten problem ze snem w ciągu dnia... Ale musisz próbować, w końcu padniesz ze zmęczenia, a drzemka w dzień dużo daje

      Usuń
  3. Uwielbiam jej bloga - mogłabym jak Julie i Julia codziennie piec jedno ciacho z jej przepisów ;) życzę wytrwałości w postanowieniu, bo w końcu to pierwszy krok do unormowania czasu dla siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i mam nadzieję, że mi się uda :) Jak nie co tydzień to chociaż co dwa ;)

      Usuń

Prześlij komentarz