Nasze ulubione kaszki

Czemu nasze? A to dlatego, że Karolci smakują, a mnie satysfakcjonują składem. Niestety po aferze z kaszkami Holle jakoś nie mogę ponownie przekonać się do tej firmy, stąd też poszukałam kaszek, w których nie będzie tony cukru i innych niepotrzebnych składników.

Karolcia je codziennie porcję mlecznej kaszki na kolację i nie wstaje w nocy na jedzenie.

A oto nasze typy:
1. Mleczne kaszki z Bobovity. Bobovita wcale nie musi być zła, a to dlatego, że powstała seria kaszek bez dodatku cukru. Są to kaszki mleczno-ryżowe, mleczno-wielozbożowe i kaszka manna, ale jej nigdy nie kupuję, wolę ugotować Karolci zwykłą manną i dodać do tego mus lub dżem.

www.bobovita.pl

www.bobovita.pl
 2. Kaszki Bobovita Expert. Te lubię najbardziej. Są wydajne, nie mają nieskończonej liczby składników i również są bez cukru. Mamy do wyboru kaszkę bezmleczną i mleczną.
www.bobovita.pl
www.bobovita.pl

3. Kaszki Nestle z serii "Zdrowy Brzuszek". Również moje ulubione. Zawierają kultury bakterii Bifidus BL, które korzystnie wpływają na układ pokarmowy dziecka. Kaszki, które kupuję z tej serii są bezmleczne. Jedna to owsiano-pszenna z suszoną śliwką, a druga 5 zbóż z lipą. Jedynym minusem tej z lipą jest to, że przy mieszaniu robią mi się często grudki, co strasznie mnie wkurza. Czy Wam też się tak dzieje?

http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl
http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl

Wiadomo, że nie ma co faszerować dziecka od małego cukrem, dlatego wybierajmy kaszki, które nie mają go w składzie. Nie ma sensu przyzwyczajać do słodkiego, a wierzcie mi, te słodzone cukrem kaszki są mega słodkie! Oczywiście najzdrowszym wyjściem byłoby samemu gotować kaszę jaglaną czy manną i podawać ją dziecku, ale wiadomo, że nie zawsze jest na to czas i takie kaszki są bardzo wygodne, a z dodatkiem mleka stanowią dobrze zbilansowany i zdrowy posiłek.

Komentarze

  1. 5 zbóż z lipą to faworyt naszej Laurencji. To prawda, co piszesz o cukrze. Na samym początku kupiłam kiedyś Bobovitę bananową i nie zwróciłam uwagi by brak cukru był zaznaczony. Kaszka okazała się tak słodka, że H. po spróbowaniu jej z łyżeczki zapytał zdziwiony od kiedy daję małej budyń :D Co ciekawe, widzę, że Laurze o wiele bardziej smakują kaszki niesłodkie. Im słodsza kaszka czy obiadek/deserek, tym bardziej się nasza smakoszka krzywi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze Ci się ona miesza? Nie robią się grudki?

      Usuń
    2. Robią, ale Laurze to chyba nie przeszkadza.

      Usuń
  2. U nas kaszki jak na razie to totalny niewypał. Nadia akceptuje tylko kaszę mannę z Nestle w tej minimalnej porcji przy ekspozycji na gluten. Kleik ryżowy, kaszki ryżowe, kaszki mleczno-ryżowe oraz kleik kukurydziany - wszystko ble. I wszystko do kosza.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas tez kaszka z lipa bardzo zle sie mieszala. Powstawaly grudki wirc ppdejrzewam, ze wszystkie tskie sa

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm sama bym je jadła. Bardzo lubię kaszki :D po dziś dzień z tego nie wyrosłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapiszę sobie tą notkę... i chętnie do niej wkrótce powrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Karmienie dziecka jest bardzo ważne, a Twoje podejście do tematu jest wzorowe :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz