1,5 roku!

1,5 roku wydawało mi się takie odległe, przecież to szmat czasu. A za pół roku nasza mała córeczka skończy 2 lata! Przecież 2-letnie dziecko jest już takie duże! Nim się obejrzę, pójdzie do przedszkola, dlatego póki mogę cieszę się nią jak najwięcej. Na szczęście moja praca w domu mi na to pozwala.

Zęby: nadal 16, ale wychodzące powoli piątki już dają o sobie znać, co nie znaczy, że lada dzień wyjdą. U nas najpierw zaczynają się różne "atrakcje" w postaci, marudzenia, gorszych nocy, problemów brzuszkowych, a nawet gorączki, a po 3-4 miesiącach widzimy zęby. Więc jeszcze trochę męczarni przed nami, ale jak wyjdą jej już te ostatnie, to chyba upiję się z radości :)
Sen: tu ciągle bywa różnie, pewnie przez te piątki. W dzień nawet bez większych złości udaje mi się położyć Karolcię na drzemkę, za to na noc zasypia raczej bez najmniejszych problemów. A noce bywają w kratkę. Raz prześpi do rana u siebie bez zajęknięcia, a drugi raz będzie się wiercić, kręcić, aż w końcu ląduje u nas.
Mowa: ciągle dochodzą nowe słówka, jej ulubione słówka ostatnio to "tutaj", "nino" - dino i "jajo". Widzę, że mocno odreagowuje tą umiejętność i przed snem zawsze musi sobie pogadać. W szczególności uwielbiam jej wyliczanki jak leży i mówi "mama, tata, ja". To takie słodkie :)

Ostatnio ulubionymi zabawami jest po prostu pomoc w domowych obowiązkach. I tak o to razem odkurzamy, razem gotujemy i robimy pranie. Zabawki wcale nie są tak interesujące jak kiedyś.


Razem lepimy pierog ruskie, a już lada dzień ruszymy z przygotowaniami do Świąt i będziemy piec pierniczki :) Ale będzie frajda. 


Razem karmimy głodne wiewiórki w parku. Podchodzą tak blisko, że można dokładnie się im przyjrzeć :) niektóre nawet jedzą z ręki.


A tu o proszę, wystarczy chwila nieuwagi i dziecko w szafie ;) Zabawa świeczkami też jest fajna.

Jak już wiecie razem z Karolcią uwielbiamy książki, razem je czytamy, ale czasem Mała bierze sprawy w swoje ręce i czyta swoim pluszowym przyjaciołom :) To takie rozczulające :)


A jak się ma aktualnie sprawa z psem? Powoli stają się przyjaciółmi, jeszcze nie najlepszymi, ale jest postęp. Jak Karolcia ma jedzenie, to już w ogóle, nasza Milka ją kocha ;) Myślę, że jeszcze trochę czasu minie zanim na dobre się do niej przekona, bo wiadomo, że musi się nauczyć, żeby nie gonić psa, nie szarpać za ogon i nie straszyć. Karolcia za wszelką cenę chciałaby Milcię przytulić, próbuje ją nawet wziąć na ręce, co niekoniecznie nasza sunia lubi. Przed nami długa droga nauczenia jej w jaki sposób obchodzić się z psem, ale jestem pewna, że w końcu się uda.

Komentarze

  1. Jaka kochana dziewczynka! To tylko rodzice wiedzą jak cieszą najmniejsze umiejętności. Nowego "a" czy"gyyyy" no coś niesamowitego😁. Dzieci tak szybko rosną z jednej strony się chce żeby dziecko chodzi o z drugiej takie malutkie tez jest fajne😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała jest i taka rezolutna! :)
    Mała kuchareczka Ci rośnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas minęło pół roku, tak szybko, nie wiem kiedy to zleciało. To mówisz, że zaraz moja mała będzie miała 1,5? :P nie mogę się doczekać aż moja córcia będzie mówić mama, tata (oczywiście w takiej kolejności :D)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz