Ogłoszenia parafialne

Jest niedziela, więc temat posta adekwatny ;) Będzie krótko, bo moje zmęczenie osiągnęło taki poziom, że nawet nie zauważyłam, jak dość mocno osikało mnie moje dziecko. Skapnęłam się dopiero po pół godzinie...

Tak czekałam na weekend, żeby porządnie odpocząć. A tu Mąż się rozchorował i przysłowiowa dupa. Tak więc cały weekend ogarniałam rodzinkę, łącznie z psem i nie miałam ani chwili dla siebie. W czasie drzemki szybkie wysprzątanie chaty i obiad, a później zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa. Znacie to przecież. Dobrze, że w środę wolne, to może uda się wtedy trochę odsapnąć.

Mam ostatnio problem z buntowniczą stroną mojej córki. Nie da sobie założyć śliniaka, denerwuje się jak nie może ściągnąć rajtuz, położenie na drzemkę to tragedia. Przez to dwukrotnie bardziej czuję zmęczenie, bo takie sytuacje wymagają ode mnie dużo myślenia, cierpliwości i utrzymania nerwów na wodzy, a z tym niestety czasem bywa trudno. Zaczęło się wychowywanie na poważnie.

Ale żeby nie było tak smętnie obejrzyjcie sobie ten filmik. Uśmiałam się, bo to sama prawda :)


Na koniec chciałam Wam podziękować za tyle zgłoszeń w konkursie! To dla mnie ogromna radość :) Pamiętajcie, że bawimy się do czwartku.

Mam jeszcze do Was takie pytanie, czy chcielibyście przeczytać na blogu o czymś konkretnym? Może macie jakieś propozycje? Z chęcią ich wysłucham. Piszcie w komentarzach.

Komentarze

  1. Hahaha padłam :D lubię takie filmiki. Wiele osób jeszcze nie mających dzieci myśli, ze to takie proste je wychować, "uchować", a potem sprawa się komplikuje :) Tobie życzę, żeby Karolcia dała Ci trochę więcej luzu :* idzie się wykończyć bez chwili dla siebie. Najgorzej, jak na weekend nawet nie ma odpoczynku. Zdrowia dla męża!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pozostaje nic innego, jak przetrwać :) też z niecierpliwością czekam na weekendowy "odpoczynek" :) Do środy nie daleko :) Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahaha uśmiałam się :D coś w tym jest, mój narzeczony np. twierdził że Olek NIGDY nie będzie z nami spał. I już w dzień kiedy wróciliśmy ze szpitala zaproponował sam, że może ja będę spała z Olkiem tej nocy :D a teraz codziennie Olek ląduje w naszym łóżku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Poprawiłaś mi humor: a potrzebnemi to było dzisiaj baaardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przybijam piateczke! Ja się dzisiaj w nocy poryczałam z bezsilności :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz