Chciałabym żeby to byl primaaprilisowy żart

Czy Wy po Świętach też nigdy nie możecie się ogarnąć? Ja za każdym razem mam z tym ogromny problem. Wpadam w takie lenistwo, że aż wstyd ;)

Dziś w porze drzemki Karolci miałam napisać dla Was coś nowego. Wzięłam laptopa w ręce aby wygodnie rozsiasc się na kanapie a on zupełnie nieoczekiwanie wypadł mi z rąk i z hukiem spadł na podłogę. Jako że zdarzają mi się notorycznie upuszczenia różnych przedmiotów nie przejęłam się zbytnio bo uznałam że to nic takiego i laptop przecież musi działać. Jednak gdy go otworzyłam okazało się że matryca jest popękana... Zalamka. Mam nadzieję że to tylko tyle niespodzianek i w środku jest caly i zdrowy. Nie potrzebuje teraz kosztownych napraw... Tak więc jestem póki co bez komputera.

Karolcia we wtorek skończyła 22 miesiące. Jestem ostatnio zafascynowana rozwojem jej mowy. Idzie to naprawdę bardzo ładnie i codziennie mamy nowe słowa. Od jakiegoś tygodnia lub nawet dwóch znów odczuwamy zabkowanie. Lejacy sie katat, gorsze noce, rozdrażnienie. Czekam na te piątki i jak juz wyjdą to odetchnę z ulgą.

Miłego i słonecznego weekendu Wam życzę!
Ps. U nas dziś padal śnieg...

Komentarze

  1. U nas też rano padał śnieg :) I również walczymy z ząbkami :) Pozdrawiam i powodzenia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śnieg, serio????
    Ojojoj, współczuję przygody z lapkiem. Też mnie to kiedyś spotkało, ale w paskudniejszy sposób - gnojek się zawiesił, ja zmęczona, zirytowana "pacnęłam" go "lekko" gdzieś obok klawiatury i klooops ;-) Okropne wyrzuty sumienia miałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas była wiosna, ale od dziś dalej leje :p taka usterka to naprawdę pech! Mi laptop ostatnio również wypadł z rąk i przez dwa dni myśleliśmy, że wydał ostatni dech, ale sformatowaliśmy go i o dziwo nie jest źle! Co z tego, że z jednej strony odskakuje i widać, co ma w środku :D szybkiej naprawy życzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi ostatnio wpadł telefon do pralki i pękła szybka, na szczęscie ta, która naklejkami na ekran w celu ochrony. Cieszy mnie to, bo telefon miał góra dwa dni...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz