22 tydzień ciąży

Muszę przyznać, że wakacje nie sprzyjają blogowaniu. Bardzo ciężko jest mi być w miarę regularną, ale staram się ;) możecie mnie obserwować na Instagramie, tam jest mnie nieco więcej (@kolorlova).

Myślę, że od września będę na blogu częściej, mam takie plany i będę dążyć do ich spełnienia. Będę miała ku temu okazję, ale o tym w następnym poście.

Dziś o ciąży. 22 tydzień, żarty się skończyły ;) brzuszek rośnie, w końcu jest naprawdę widoczny, a co więcej widoczne są także ruchy dziecka. Brzuch faluje jakbym była conajmniej w 30 tc. Przynajmniej z Karolcia tak miałam, że ruchy zaczęłam odczuwać dopiero jakoś w 20 tygodniu i były one spokojne. Dopiero później się rozhulaly. Teraz zaczęłam je odczuwać o wiele wcześniej. Nawet Karolci udało się już przebić piątkę dzidziusiowi ;) a to nie lada wyczyn, bo nie wiem jak u Was, ale jak chce komus pokazać jakie silne są ruchy, to maluch nagle staje się spokojny. Jakby się wstydził ;) nawet tatusia ;)

Ogólnie ciąża przebiega super, czuję się świetnie, wyniki mam dobre, dzidziuś jest zdrowy i oby tak do końca.

Zaczęłam też powoli szykować "wyprawke". Zrobiłam porządek w ciuszkach, niektóre już nawet się susza i pochowam je do czekające już komody. Robię tak dlatego, że korzystam z ciepłych dni i z tego, że wszystko teraz szybko schnie. Nie chcę takich rzeczy zostawiać na koniec. Tylko te prasowanie... Nie lubię bardzo, przy Karolci prasowalam przez pierwsze 2 miesiące, a teraz chyba odpuszczę. A jak było u Was? Przed nami jeszcze zakup łóżeczka na górę do sypialni i kołyski na dół. Ciagle się waham, ale chyba jednak stanie na kołyce. Poza tym niewiele mogę poszaleć, bo prawie wszystko mamy po Karolci, jednak jak będę już miała więcej czasu to na pewno rozejrze się w Internecie za czymś jeszcze :)

Za nami Usg polowkowe, na którym płeć dziecka została w 100% potwierdzona. Co obstawiacie? :)


Komentarze

  1. Ciąża to wspaniały okres bardzo za tym tęsknie i chciałabym rodzeństwo dla mojego Olka.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem w pierwszej ciąży i już poprałam i poprasowałam wszystko na start. a też bardzo nie lubię prasować. i mam takie przeczucie, że już więcej tego nie zrobię.
    jeśli będę kiedyś jeszcze raz w ciąży, to pewnie wyprasuję tylko rzeczy do szpitala, ewentualnie pieluszki tetrowe.
    pozdrawiam i liczę na zapowiedź liczniejszych wpisów. dobrze jest w sieci mieć koleżanki w podobnym położeniu. ja rodzę już za 3-4 tygodnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tym razem całkiem olalam te prasowanie, bo jakbym miała jeszcze to robić to nie wiem kiedy znalazlabym czas na inne rzeczy.

      Usuń
    2. Ja tym razem całkiem olalam te prasowanie, bo jakbym miała jeszcze to robić to nie wiem kiedy znalazlabym czas na inne rzeczy.

      Usuń
  3. Miej syna :D ja jak zwykle do tyłu... może w kolejnych postach zdradziłaś płeć? W tym roku strasznie dużo znanych mi blogowych czy instagramowych mam jest w ciąży. Wysyp jakiś. I choć czasem zazdroszczę, to wiem, że na kolejne dziecko jeszcze długo nie będzie pora :) co do prasowania - prasowałam jedynie rzeczy, które naprawdę były bardzo zmięte. Pajace do spania odpuszczałam sobie kompletnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz no, nie było jeszcze posta o płci :D zdradzę Ci tu, będzie syn :)

      Usuń
    2. Patrz no, nie było jeszcze posta o płci :D zdradzę Ci tu, będzie syn :)

      Usuń

Prześlij komentarz