Joga w ciąży

Ten post powinien pojawić się w zasadzie już dawno, ale jak to się mówi, lepiej późno niż wcale. Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie (@kolorlova) i czytacie w miarę regularnie mojego bloga, wiecie, że rok temu zaczęłam przygodę z jogą. Początkowo traktowałam to jako ćwiczenia, które mają służyć mojemu zdrowiu i poprawić kondycję fizyczną po ciąży, ale z czasem joga stała się jednak czymś więcej. Nie sądziłam, że tak skradnie moje serce i być może stanie się kiedyś sposobem na życie.

http://photographedbym.pl/
Po jodze czułam się doskonale, ćwiczyłam dwa razy w tygodniu z trenerem + dodatkowo w domu. Zaopatrzyłam się we własną matę i inne akcesoria. Aczkolwiek mata wymaga już wymiany ;) bo początkowo, nie wiedząc, że będzie to dłuższa przygoda, kupiłam zwykłą matę do jogi w biedronce. I jeśli zaczynacie dopiero ćwiczyć, to nie musicie od razu wydawać fortuny, na początek coś takiego też się sprawdzi. Po jakimś czasie kupiłam kostki i pasek, ale to wcale nie jest konieczne. Bez tego też dacie radę. Jeśli jednak chcecie spróbować jogi, idźcie na zajęcia z instruktorem, nie zaczynajcie praktyki w domu, bo po pierwsze, asany (czyli pozycje w jodze) muszą być wykonane poprawnie, aby przyniosły efekt, a po drugie, sami możecie szybko się zrazić.

http://photographedbym.pl/
Ćwicząc jogę i wchodząc w jej głąb, przyznam się wam szczerze, że bałam się tego, jak to będzie z moją aktywnością jak zajdę w ciążę. Nie chciałam stracić tego, co osiągnęłam. Nie chciałam przestać się ruszać, bo zaszłam w ciążę. Chciałam kontynuować ćwiczenia, ale nie do końca wiedziałam czy będę mogła. Przecież w pierwszej ciąży musiałam dużo odpoczywać, więc bałam się, że teraz też może mnie to spotkać.

http://photographedbym.pl/
Postanowiłam pogadać z trenerem, poszukać różnych publikacji na temat jogi w ciąży i wtedy się uspokoiłam. To jedna z najlepszych aktywności fizycznych dla kobiet w ciąży. Tego się nie spodziewałam i bardzo się z tego faktu ucieszyłam. Całe szczęście ciąża przebiega bez problemowo od samego początku, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby nadal ją praktykować.

Początkowo przez mdłości i wymioty szło to może trochę bardziej opornie, ale z czasem znalazłam asany, które pomagały mi częściowo zwalczyć nudności. Bywały dni lepsze i gorsze, kiedy zmęczenie dawało się we znaki, ale szybko znalazłam przyczynę. Trening popołudniowo-wieczorny zamieniłam na poranny, a dokładnie na godzinę 10-11, kiedy to mam najwięcej energii. Zmieniłam też częstotliwość ćwiczeń pozostając przy dwóch jogowaniach w tygodniu po 1,5 godziny.

Jutro zaczynam 30 tydzień ciąży i mam wrażenie, że to joga sprawia, że tak rewelacyjnie się czuję. Owszem, wieczorami przychodzi zmęczenie, brzuch trochę zaczyna ciążyć, ale w ciągu dnia nie jest źle. Nie odczuwam bólów pleców, miednicy. Nic mnie nie ciągnie i nie strzyka. Przez tydzień miałam jedynie problem z kolanem, ale to już moja wina, bo po prostu je przeciążyłam. Ciąża + chwila nieuwagi przy jednym ćwiczeniu i kolano dało o sobie znać. Mam aktualnie jedne zajęcia w klubie, a resztę robię w domu. Nie chodzę na specjalne zajęcia dla kobiet w ciąży, ćwiczę to co wszyscy, pomijając mocne skręty i mięśnie brzucha. Oczywiście asany dostosowuję do swoich możliwości, które o dziwo są całkiem spore ;)

http://photographedbym.pl/
 Mam nadzieję, że dotrwacie do końca, bo nieco się rozpisałam.

W jodze w ciąży nie jest ważne to czy ćwiczyłyście przed ciążą, czy też nie. Aczkolwiek owszem, wcześniejszy trening będzie na pewno dodatkowym atutem, ponieważ wasze ciało będzie przygotowane na wysiłek, rozciąganie i odpowiedni oddech. Jeśli zaś ćwiczyłyście przed ciążą, a przebiega ona dobrze, ćwiczcie dalej bez obaw. Kobiety, które przed ciążą nie ćwiczyły, a chcą zacząć powinny wybrać się na zajęcia przeznaczone dla kobiet w ciąży, aby nie brać na siebie zbyt dużego wysiłku. Pamiętajcie, aby wszystko konsultować ze swoim ginekologiem!

Możecie też wspomóc się literaturą. Pokażę wam trzy książki, które moim zdaniem są bardzo rzeczowe i przydatne.




W tej książce "Joga na czas ciąży i porodu" duży nacisk kładzie się na jogowy poród. To znaczy, że przedstawione w niej pozycje mają wam ułatwić poród i pomóc przez niego przejść z mniejszym bólem. Jestem bardzo ciekawa jak się u mnie to sprawdzi, mam zamiar tak właśnie rodzić, a co z tego wyjdzie w praktyce to zobaczymy :) z pewnością napiszę wam o tym na blogu. Książka super, ma wiele ważnych pozycji, pokazuje też aspekt duchowy, naprawdę polecam. 




 "Joga dla kobiet w ciąży" to krótka książka, z której dowiecie się jakie korzyści płyną z praktyki jogi w ciąży, jakie są zalecenia i wskazówki dla kobiet w ciąży i zobaczycie jakie asany najlepiej w tym czasie praktykować. Też warto po nią sięgnąć.



Na koniec książka, która nie jest o jodze w ciąży, a o jodze dla każdego, chociaż jest typowo kobieca, ponieważ zawiera informacje o tym, jakie asany możecie wykonywać w ciąży, a jakie są zabronione, a także jakich asan lepiej nie wykonywać mając miesiączkę. Jak dla mnie książka super. Pozycje przedstawione i opisane w sposób czytelny, bardzo rzetelny i ciekawy wstęp. Pozycja obowiązkowa :)

Sesję jogową w 15, a może 17 tygodniu ciąży (już nie pamiętam :)) wykonała dla mnie moja przyjaciółka, której zdjęcia możecie zobaczyć tu http://photographedbym.pl/

Komentarze

  1. O podobnych kwestiach słyszałam na kursie rodzenia. Nawet na zajęciach mieliśmy przykładowe pozycje z jogi. Dobrze się czułam przy nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu wróciłem do formy. Pomogły mi w tym akcesoria ze sklepu NUI www.nui.sklep.pl.

    OdpowiedzUsuń
  3. W ciąży warto zadbać również o uzębienie, nie zapominajmy o tym!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz