Jestem nawet jak mnie nie ma :)

Ostatnio sen z powiek spędza mi nasza przeprowadzka. Tak długo na nią czekałam. Przecież szukaliśmy wymarzonego mieszkania aż pół roku! W tym czasie oglądnęliśmy tyle różnych mieszkań i domów, że ze spokojem mogłabym zatrudnić się w biurze nieruchomości ;) Jeszcze z 2 tygodnie i będziemy na swoim, na nowym :) Nie mogę się doczekać, tym bardziej, że czeka nas urządzanie.

Dlatego musicie mi wybaczyć, ale ostatnio mam trochę mniej czasu na bloga. Ubolewam nad tym, ale jak już będzie po wszystkim to mam zamiar nadrobić wszelkie zaległości. Może jak będziemy bliżej dziadków Karolci to przestanę cierpieć na notoryczny brak czasu? :)

A co nowego poza tym?
Karolcia za 3 dni kończy 20 miesięcy. Czas mnie zaskakuje. Ledwo witaliśmy Nowy Rok, a tu już koniec stycznia. Strach się bać. Malizna nasza z dnia na dzień robi się coraz bardziej pocieszna i ma dni, że bardzo ładnie potrafi się zająć sobą i sama ładnie się bawi. Wymyśla czasem takie zabawy, że aż jestem w szoku. Wozi w wózku lalki, gotuje przy kuchence, kładzie lale spać i śpiewa im ulubioną piosenkę o żabce. Nieźle przy tym fałszuje ;) Bardzo lubi układać puzzle. Ma takie jedne duże ze zwierzątkami, które mają aż 45 elementów i nauczyła się układać z nich sama 15-20 elementów. Musi mieć skubana świetną pamięć :) Można się z nią super dogadać. Powoli składa swoje pierwsze zdania np. "Tata mniam mniam". Jestem z niej bardzo dumna.

W międzyczasie mieliśmy mega zimę (Wy też?), bo teraz po śniegu już nic nie zostało :( Zaliczyliśmy więc pierwsze sanki, które zostały nazwane przez Karolinkę "juju". Polubiło te moje dziecko jazdę na sankach, ale zjeżdżanie z górki jeszcze jej nie kręci. Podczas zjeżdżania ciekawsze były inne dzieci, niż wiatr we włosach :)

Polecam Wam te sanki, są świetne.
Udało nam się zbudować bałwanka
Takie nudy wieczorową porą
A na koniec muszę Was zganić ;) Spodziewałam się większego odzewu na notkę o seksie. Owszem wejść było sporo, ale widzę, że nie odważyłyście się skomentować tego tematu. Fakt, jest on dość osobisty. W każdym razie chciałam podziękować Kasi z bloga Właśnie teraz za jej odwagę :)

Komentarze

  1. Gratuluję nowego mieszkania i trzymam kciuki za przeprowadzkę! Jest hardcor z nią, ale potem jaka ulga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) już się nie mogę doczekać tego całego zamieszania ;)

      Usuń
  2. oooo no to super że się przeprowadzacie, czekam na fotki nowego mieszkanka! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Dzięki za docenienie :P

    Sanki faktycznie świetne. My jednak postanowiliśmy poczekać z ich zakupem do kolejnego roku. Laura na spacerach jeszcze jest niechodzaca, a nie wiem czy usiedzialaby na sankach.

    Trzymam kciuki za przeprowadzkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. My nasze mieszkanie urządzamy w żółwim tempie, ale jak to wszystko cieszy, że jest się na swoim! nawet wśród stosu pudeł :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, 20 miesięcy. Jak ten czas leci. Ile razy czytam o rozwoju dzieci nieco starszych od mojej Nadii, tyle razy jestem w szoku, jak wielka jest różnica. Niby kilka miesięcy, a taka przepaść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki za przeprowadzkę :) też mnie przeraża, jak ten czas szybko leci...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz