Subiektywny przegląd wyprawkowych rzeczy zbędnych i niezbędnych

Kompletując wyprawkę dla dzidziusia zastanawiałam się oczywiście co jest potrzebne bardziej, co mniej, a co może się w ogóle nie przydać. Jednak dopiero po urodzeniu dziecka można tak naprawdę stwierdzić "bez tego nie mogę się obejść" lub "to ma być rzecz dla niemowlaka?". Mój przegląd rzeczy zbędnych i niezbędnych wygląda tak:

Must have, czyli bez tego ciężko byłoby mi się obejść:
1. Przewijak. Jak dla mnie super sprawa. Oczywiście zastanawiałam się czy coś takiego w ogóle mi się przyda, ale jestem zachwycona i nie wyobrażam sobie przewijania i przebierania dziecka bez tego, tym bardziej, że Karolcia uwielbia leżeć na przewijaku :) W poście "Jaki przewijak wybrać?" pisałam na co się zdecydowaliśmy.
2. Wanienka (koniecznie ta z Ikei). O wyborze wanienki również powstał osobny post. Jestem z niej bardzo zadowolona, jest poręczna, nie za duża i nie za mała, a przede wszystkim dzięki antypoślizgowym nóżkom bardzo stabilna.
3. Odpinane ciuszki w kroku. Dobrze, że ktoś wymyślił takie ubranka, bo bez tego udogodnienia było by bardzo ciężko, w szczególności, że na początku były dni, kiedy 15 razy na dobę trzeba było Malutką przewinąć.
4. Przybornik na łóżeczko uszyty przez moją mamę. Nie sądziłam, że aż tak się sprawdzi, ale jest świetny, bo mam w nim wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, po które szybko mogę sięgnąć.
5. Smoczek. Wiem, że nie wszystkie dzieci załapują ssanie smoczka. Moja córa na szczęście należy do grona tych łapiących i całe szczęście, bo moje sutki byłyby wyciągnięte bez tego do granic możliwości, a Karolajn wisiałaby na cycku co najmniej 20 godzin na dobę. To się nazywa silna potrzeba ssania. Smoczek, który zakupiłam z Tommee Tippee z serii Close To Nature niestety się nie przyjął i korzystamy aktualnie ze smoczka Lovi z serii Marine z napisem I love Mummy :)
Smoczek Tommee Tippee
Smoczek z Lovi


6. Rożek. Bardzo przydaje nam się od samego początku, ale kompletnie nie spełnił roli "trzymacza dziecka", a idealnego miejsca do spanka :) Nawet teraz w te upały malutka lubi w nocy w nim spać, jednak jest wtedy mniej zakryta.
7. Leżaczek-bujaczek. Nie było go na mojej wyprawkowej liście, ale z perspektywy czasu muszę przyznać, że jest to bardzo fajna rzec, bo które dziecko nie lubi się bujać :) Przyda się przy dziecku, które niekoniecznie lubi spać w dzień w łóżeczku.

Rzeczy zbędne:
1. Śpioszki, które nie rozpinają się u dołu. Nie wiem kto to wymyślił i po co coś takiego kupować. Akurat zdarzyło mi się, że dostaliśmy w paczce od kuzynki kilka sztuk takich śpioszków i nie założyłam ich Karolince ani razu, bo za każdym przewijaniem musiałabym rozbierać je całe od góry do dołu. Totalnie bez sensu.
2. Buty dla niemowlaków. Są słodkie, malusie i piękniusie, aż chce się je mieć. Ale radzę się wstrzymać, bo są totalnie bez użyteczne. Założyłam Karolci takie buty i od razu je zdjęłam, bo czułam, że dziecko się w nich męczy. Noga staje się wtedy ciężka, Malutka nie mogła swobodnie fikać nóżkami. Dla szpanu owszem, dla wygody NIE.
3. Sudokrem. Zachwalany wszem i wobec, nie wiadomo dlaczego, bo zawiera cynk i jest zbyt silny na delikatną skórę niemowlaka. W gazecie "kup sudokrem", rady niektórych położnych "kup sudokrem", na forach "kupuję sudokrem". Ja nie kupiłam i nie żałuję. Jak na razie wcale nam się nie przydał, a poza tym dostaliśmy aż dwie małe tubki w szpitalu, do tego jeszcze dwie tubki kremu na odparzenia z Nivea (również z cynkiem), który użyliśmy dosłownie 3 razy, kiedy Malutkiej pojawiło się delikatne odparzenie przez te upały. Więc nie ma co kupować, dostaniemy próbki i one powinny wystarczyć.
4. Śpiworek. Jak na razie ani razu z niego nie skorzystałam. Co prawda kupiłam większy, więc na jesień może będzie jak znalazł, jednak teraz, kiedy przy każdej nocnej pobudce czeka mnie przewijanie Karolci, to nie wyobrażam sobie odpinać ją za każdym razem z tego całego śpiworka, a później wkładać i znów zapinać. Pewnie śpiworek na zamek byłby lepszy. Nie mówię całkowitego NIE, ale śmiało można się bez tego obejść. Chociaż mam nadzieję, że zmienię wkrótce zdanie i zakupiony śpiworek się przyda.

Komentarze