Wyprawka przy drugim dziecku

Zapomniałam już jakie te ciuszki są malutkie
Dziś będzie o wyprawce w drugiej ciąży, której kompletowanie znacznie różni się od tej pierwszej. Zakładam z góry, że planujemy drugie dziecko i odkładamy rzeczy po pierwszym, oczywiście te sprawdzone. Bo jeśli pozbędziemy się wszystkiego po pierwszym dziecku to od nowa będzie czekało nas kompletowanie wszystkiego od zera. Czy to takie fajne? I tak i nie. Z jednej strony fajnie jest mieć wszystko nowe i od nowa zacząć planować, a z drugiej jakoś nie mam parcia teraz na ta wyprawkę. Po prostu nie mam czasu, ciąża leci za szybko i cieszę się, że nie muszę stawać przed pewnymi wyborami na nowo, bo już wiem co i jak. Jak pomyślę sobie, że musiałabym od nowa zastanawiać się nad tym wszystkim, to głowa boli. Ale podejrzewam, że są osoby, które to lubią :)

Nim brzuch zasłoni cały świat ;)
U nas sytuacja była jasna, chcieliśmy rodzeństwo dla Karolci, a różnica wieku jaką chcieliśmy mieć to 3-4 lata. Udało się idealnie, różnica będzie wynosić 3,5 roku :) Z tego też względu zostawiałam po Karolince wszystkie ubranka, akcesoria, wózek, fotelik. Jedyne co sprzedaliśmy to łóżeczko, bo nie było już na nie miejsca, a i zmienił nam się gust i chcieliśmy mieć inne. Myślę, że gdybym planowała większą różnicę wieku, to pewnie zamiast gromadzić wszystkie rzeczy stopniowo bym je sprzedawała. Teraz, gdy synek się urodzi mam zamiar na bieżąco wszystko sprzedawać, żeby nie tonąć w masie ciuszków i bobasowych zabawek. Bo później zrobić z tym wszystkim porządek jest naprawdę ciężko.

Tak więc to co zostawiłam i czego nie będę musiała kupować to wózek, fotelik, bujaczek, przewijak na łóżeczko, wanienka i chusta. To z takich rzeczy większych, które akurat przychodzą mi do głowy. Wszystkie macie podlinkowane, wystarczy kliknąć i zostaniecie przeniesieni do postów właśnie na ten temat.

Podlinkuje Wam jeszcze dwa posty w temacie wyprawki, które warto przeczytać.
Mój subiektywny przegląd rzeczy wyprawkowych zbędnych i niezbędnych
Sprawdzona piątka, czyli to co bardzo polecam 

Wracając do tematu. Jako, że teraz będzie syn musiałam uzupełnić mu prawie od zera garderobę. Aczkolwiek czasem kupowałam dla Karolci rzeczy uni lub nawet z działu chłopięcego i uzbierało się tego nawet całkiem sporo. Nie sądziłam, że aż tyle. Ale że będzie to dziecko zimowe, a Karolcia letnie, to musiałam się zaopatrzyć w całkiem inne rzeczy, których przy córce nie potrzebowałam. Ciepłe pajace, kombinezony, śpiworki. Przy kompletowaniu ciuszków postawiłam na wygodę, wiem już z doświadczenia co się sprawdza, więc w komodzie mam dużo różnych body, pajacyków, miękkich spodenek, śpioszków. W pierwszych tygodniach życia takie zestawy w zupełności wystarczą. To nie rewia mody i dziecku, które praktycznie większość dnia leży i przesypia (daj Boże ;)) ma być wygodnie. Nie kuśmy się więc na te malusieńkie słodkie jeansy ;)

Póki co przygotowania do powitania synka wydają mi się być nieco opóźnione. Tak jak przy córce miałam wszystko wcześniej zaplanowane, uszykowane, tak teraz dopiero powoli się do tego zbieram. Najważniejsze jednak, czyli wypranie i ułożenie ciuszków w komodzie już za mną (tym razem prasowanie odpuściłam, bo po prostu tego nie lubię). Wyprałam też różne elementy wózka, fotelika, bujaczka. Wyciągnęłam z piwnicy różne akcesoria, które zostały po Karolci, laktator, jakieś nieużywane butelki (aczkolwiek wierzę, że się nie przydadzą) czy też wkładki laktacyjne, których nie wykorzystałam. 

Można powiedzieć, że coś tam już uszykowane jest ;) pozostała tylko kwestia łóżeczka i innych gadżetów, które zachciała mieć, ale o tym w kolejnym poście :)

A na koniec coś jeszcze, bo mi się przypomniało. Widziałyście jaką piękną serię produktów dla niemowlaków wypuścił ostatnio jeden z dyskontów? Reklamy nie robię, kto rozpozna ten będzie wiedział o jaki sklep mi chodzi. W ofercie były ręczniki z kapturkiem, pieluszki, ubranka, a także coś dla mam staniki do karmienia i bielizna. Nie pamiętam co jeszcze, bo było to dość dawno, ale oferta była naprawdę spora. Skusiłam się na stanik do karmienia, który jest naprawdę wygodny i przede wszystkim ładny. Myślę, że się sprawdzi. Dla synka zaś wzięłam ręcznik kąpielowy z kapturkiem, bo tego nigdy za wiele. Jest miękki, 100% organicznej bawełny. Lubię takie produkty, a jeszcze jak są w ten sposób zapakowane, to od razu jestem kupiona ;)




Komentarze

  1. O tak - fantastyczne rzeczy można było zakupić. Ja skusiłam się na rajstopki i sweterki. Są cudne :) A jeżeli chodzi o wyprawkę to ja zdecydowanie przesadziłam - mam tego za dużo!

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    szpilka27.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dziecko skończyło 20 miesięcy, a ja o drugim nawet nie myślę, wręcz przeciwnie coraz bardziej nastawiam się na to, że nie chce mieć drugiego dziecka... może przejdzie mi to za kilka lat, może nie - tego nie wiem. Moje macierzyństwo, moje wychowywanie syna, powrót do pracy, żłobek itp. choroby, kosztuję mnie tyle nerwów, że nie wiem czy podołam psychicznie przy drugiej ciąży.
    Co nie zmienia faktu, że ciesze się Twoim szczęściem, jak zerknęłam na Twój cudowny brzuszek, to och mam wspaniałe wspomnienia co do samej ciąży :)
    A rzeczy dla dziecka to bomba ! mogłabym kupować non stop ! tyle tych pięknych rzeczy.
    Aktualnie jestem na etapie sprzedawania wszystkiego po moim dziecku.

    OdpowiedzUsuń
  3. moze troche sie różnić bo zostaną niektore ubranka po poprzednim dziecku

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz